Wszyscy żyjemy w świecie, który nieustannie pędzi do przodu i często dajemy się wepchnąć w typowy schemat praca-dom dom-praca gdzie z trudem niekiedy znajdujemy czas na jakieś dodatkowe aktywności związane choćby z wyjściem gdziekolwiek. Tym bardziej może zastanawiać jak w tym pędzącym życiu znaleźć czas na bieganie.
Z jednej strony jest to jedna z wymówek osób, które cały czas unikają nie tyle nawet samego biegania co jakikolwiek dodatkowych aktywności, na które jak sami twierdzą nie mają ani czasu ani energii. Z drugiej strony jest to też dylemat osób, które decydują się zacząć biegać i stają przed wyzwaniem w postaci tego kiedy tak właściwie znaleźć na to czas. Właśnie takie osoby stają przed jednym z podstawowych dylematów zadając sobie pytanie czy lepiej biegać rano czy jednak wieczorem.
Bieganie rano czy wieczorem – co wybrać?
Bieganie rano to przede wszystkim wizja bardzo wczesnych pobudek, które są konieczne jeśli chce się zdążyć choć trochę pobiegać jeszcze przed wyjście do pracy. Z drugiej strony gdy zaczniemy dzień od biegania to już nie będziemy musieli myśleć o tym po pracy a więc wieczorem czy po południu i będziemy mogli przez cały dzień być dumni z naszych silnej woli. W opozycji do tego mamy bieganie wieczorem i plus tutaj z pewnością jest taki, że nie jesteśmy skazani na bardzo wczesne pobudki i możemy spokojnie zacząć dzień budząc się o rozsądnej porze, jedząc śniadanie i wyruszając do pracy.
Jednak zastanówmy się czy zawsze będziemy mieć ochotę aby jeszcze po pracy zebrać się i iść pobiegać? Czy aby na pewno nigdy nie wypadnie nam jakieś nagłe spotkanie, które mocno trudni wręcz lub wykluczy możliwość pobiegania. Zastanawiając się nad co wybrać czy bieganie rano czy wieczorem trudno jest udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Za każdym wariantem przemawiają określone zalety ale każda opcja ma też swoje wady, które mogą determinować to jakie rozwiązanie wybierzemy.
Bieganie rano – dlaczego warto?
Nie możemy zapominać o tym, że bieganie podobnie zresztą jak inne aktywności fizyczne może być nieocenionym źródłem szczęścia. Wynika to z endorfin, których poziom istotnie rośnie w czasie naszego wysiłku a co szczególnie odczuwamy tuż po nim. Zwłaszcza podczas porannego biegania możemy na początku wielokrotnie zadawać sobie pytania po co właściwie mi to było, czy nie lepiej było zostać sobie w ciepłym łóżku?
Jednak już po treningu czy poczujemy efekty działania endorfin odpowiedź może być dużo prościej. Oczywiście mówimy tutaj o sytuacji gdy świadomie decydujemy się na wybór biegania jako naszą formę aktywności fizyczną. Dlatego nie powinniśmy ulegać modzie i biegać tylko i wyłącznie dlatego, że jest to modne czy dlatego, że nasi znajomi biegają i nie chcemy być gorsi. Jest to szczególnie istotne w kontekście dyscypliny jaką musimy sobie wyrobić chcąc wstawać wcześnie rano aby się odpowiednio ubrać, zrobić rozgrzewkę i ruszyć na biegowy szlak. Wstawanie o 6, 5 czy nawet 4 rano to z pewnością nie jest coś do czego łatwo się przyzwyczaić i co szybko wejdzie nam w nawyk ale krok po kroku możemy poprzez żelazną dyscyplinę przekonać się do tego.
Może się okazać, że bieganie rano będzie dla nas wstępem do lepszego zarządzania swoim czasem w ciągu dnia w czym żelazna dyscyplina i konsekwencja wyniesione z biegania rano mogą być bardzo pomocne. W kontekście biegania rano niezwykle istotne jest też pobudzenie naszego organizmu i postawienie go na nogi po nocy. Jeśli więc poranki to dla nas chwilę gdy naprawdę trudno nam dobrze rozbudzić się po nocy to zamiast kawy czy innych pobudzaczy warto zdecydować się na bieganie. Taki aktywny początek dnia sprawi, że zyskamy dodatkową energię na cały dzień a do tego jeszcze przyspieszymy nasz metabolizm co dla wielu osób będzie jednym z kluczowych czynników związanych z bieganiem. W końcu celem aktywności fizycznej bardzo często jest troska o prawidłową masę ciała a ta związana jest między innymi z przemianą materii, która zostaje znacznie przyspieszona po intensywnym porannym treningu.
Jeśli zastanawiamy się jak jeszcze można nasz metabolizm dodatkowo podkręcić to interwały, które skutecznie zmuszają nasz organizm do jeszcze większego wysiłku. Jeśli zatem chcemy zacząć dzień pełni energii i zadbać jak najskuteczniej o swoją sylwetkę to bieganie rano jest bardzo dobrym wyborem. Należy jednak pamiętać, że musimy się w tym wypadku zmierzyć z wyzwaniem odpowiedniego żywienia w kontekście, którego pojawia się odwieczne pytanie czy biegać na czczo czy jednak po śniadaniu?
Bieganie wieczorem – dlaczego warto?
Trochę już zostało powiedziane o bieganiu rano a zatem pora przyjrzeć się kwestii biegania wieczorem, które również ma sporo zwolenników ceniących sobie choćby ten niepowtarzalny klimat jaki towarzyszy aktywności o takiej porze. Wspominałem już na początku, że żyjemy w świecie gdzie często brakuje nam czasu na dodatkowe aktywności i to życie w ciągłym pośpiechu ma przełożenie na poziom stresu z jakim musimy się mierzyć. W tej walce ze stresem bardzo pomocne może być właśnie bieganie wieczorem, które skutecznie pomaga zredukować poziom stresu i odprężyć się po ciężkim dniu.
Z pewnością w walce ze stresem pomaga tutaj dotlenienie organizmu, które ze względu na porę takiej aktywności fizycznej ma jeszcze jedną zaletę w postaci pozytywnego wpływu na jakość naszego snu. W kontekście biegania wieczorem istotne jest również to jaką ilością czasu dysponujemy bowiem rano w naturalny sposób zazwyczaj nie będziemy go mieli nadmiernie dużo. Wieczorem gdy wracamy już z pracy mamy tą świadomość, że teraz mamy już czas dla siebie i przeznaczyć go możemy na przykład właśnie na bieganie, którym w wielu wypadkach będziemy się mogli dzięki temu znacznie bardziej cieszyć nie mając w głowie tej myśli, że zaraz musimy kończyć bo trzeba się jeszcze zebrać do pracy. Bieganie wieczorem zmusza jednak do zadania pytania o dwie kluczowe kwestie a więc odchudzanie czy sen. W końcu o odchudzanie to jedna z kwestii pomagających w podjęciu decyzsji o rozpoczęciu biegania z nadzieją na to, że regularne treningi pozwolą po jakimś czasie dostrzec efekty w postaci spadku masy ciała i lepszej figury.
Trzeba jednak brać pod uwagę, że bieganie wieczorem oznacza aktywność w porze gdy organizm mimo wszystko odczuwa już skutki naszej całodniowej aktywności, która być może połączona jeszcze była z pewną dawką stresu. Ktoś może powiedzieć, że przecież rano gdy wychodzimy biegać również musimy zmagać się ze zmęczeniem jednak wtedy tak naprawdę jest to bardziej walka z organizmem, który jeszcze na dobre się nie wybudził a nie z tego typu zmęczeniem o jakim mowa kontekście biegania wieczorem. To zmęczenie w naturalny sposób wpływać może na efektywność naszego treningu, która jest niższa niż rano gdy do organizm jest wypoczęty dzięki odpowiedniej dawce snu.
To wszystko ma przełożenie również na to jak nasze treningi przekładają się na odchudzanie a to niekoniecznie będzie tak efektywne jak byśmy oczekiwali. Z jednej strony na efektywność odchudzania przekłada się sama w sobie efektywność treningu a z drugiej strony trzeba też liczyć się z tym, że wieczorem nasza przemiana materii nie jest już na takim poziomie jak rano. Jednak nawet przy niższej efektywności i tak wprowadzamy organizm na „wyższe obroty” i bierzmy to pod uwagę tak aby po zakończonym treningu miał on czas na uspokojenie się zanim będziemy się kładli spać. Nie dla każdego zasypianie tuż po zakończonym treningu będzie łatwe.
Bieganie rano czy wieczorem – co lepsze?
Jak zatem widać mogłoby się wydawać, że w ostatecznym rozrachunku bieganie rano jest lepsze niż wieczorem choćby ze względu na większą efektywność porannego treningu czy też jego pozytywne skutki, które rozciągają się tak naprawdę na cały dzień. Tak naprawdę jednak każdy musi sam zdecydować jaka pora na na bieganie jest dla niego bardziej odpowiednia.
W końcu przede wszystkim najważniejsze jest aby trening sprawiał nam radość bo to jeden z kluczowych aspektów decydujących o tym czy będziemy mieli motywację do tego aby trenować regularnie i wytrwać w tym postanowieniu pomimo różnego rodzaju przeszkód i kryzysów jakie mogą się pojawiać się na naszej drodze.